Targ Don Wai stał się w ostatnich latach czymś w rodzaju gwiazdy. Jest autentycznie tajski - jest na nim dużo hałasu, koloru, smaku i kilku dziwnych potraw. A ponieważ jest on nieco poza zasięgiem turystów, można zwiedzać go bez tłumów, z wyjątkiem mieszkańców. Dopełnieniem tego prawdziwego tajskiego poranka jest również rejs statkiem po rzece Tha Chin.
Zanim utkniesz na targu, wpadniemy do Wat Don Wai - pobliskiej świątyni buddyjskiej z trójwarstwowym dachem i złotą fasadą. Następnie nadejdzie czas na główną atrakcję. Popularny wśród miejscowych, ten nadrzeczny targ to prawdziwa gratka. Spróbuj swoich sił w targowaniu się z handlarzami i lokalnych przysmaków. Możesz np. skosztować niecodziennej śliwki mango, która wygląda jak śliwka, ale smakuje jak mango.
Po zwiedzaniu targu, wsiądziemy do łodzi na rejs wzdłuż rzeki Tha Chin. Brzegi porośnięte są palmami, a zielona wodą pokryta jest hiacyntami, co sprawi, że rzeka stanie się doskonałym miejscem na ucztowanie zakupionych na rynku przysmaków.